Umarłam.

 Wróciłam, by obalić pewien mit. Tak, ja żyję i czuję się prostsza. Dlaczego prostsza? Ponieważ 4 tygodnie przebywałam w ośrodku na rehabilitacji, która miała za zadanie poprawić mój obecny stan kręgosłupa. Wszakże moje plecy nie wyglądają jak literka "S", ale jednak posiadam małe wady postawy, czyli skoliozę (lekką, nie wiem ile mam dokładnie stopni), kifozę (plecy okrągłe - łopatki mi wystają) i tyłostopię (gdy chodzę, pięty lekko idą mi do środka).
 Oczywiście moja nieobecność spowodowała to, że teraz mam bardzo dużo zaległości w szkole. Na przykład jutro mam 8 godzin lekcyjnych, z czego dwie to zajęcia wyrównawcze, na które muszę przyjść, by nadrobić materiał. Pani od polskiego dała mi dwa dni na nauczenie się dzieła Słowackiego, pt. "Testament mój". Trudny i długi utwór. Cóż, od jakiegoś roku chodzę do klasy polonistycznej, ale to nie czyni ze mnie jakiegoś kujona, która zapamięta w 2 dni wiersz, który składa się z 10 zwrotek bez rymów o dość smętnym, przygnębiającym klimacie. Muszę go jeszcze recytować na 8 godzinie lekcyjnej. Dość trudne zadanie.
 Cóż, wytrzymaliście ponad 4 tygodnie beze mnie i musicie wytrzymać jeszcze więcej. Czeka mnie nieubłagana ilość testów, notatek do przepisania i ćwiczeń do odrobienia. Jeszcze muszę to połączyć z moimi aktualnymi tematami w szkole. Jednym słowem - masakra.
 Zauważyłam, że został dodany grafik. Posty konkretnego autora są publikowane w konkretnym dniu. Czy to mnie cieszy? Nie. Nienawidzę grafików. Może inni redaktorzy mają w określone dni czas, ale ja go mam sporadycznie. Mogę mieć bardzo mało lekcji, ale strasznie dużo przygotowań do testów i innych rzeczy. To jest denerwujące. Z tego powodu nie przepadam za grafikami. Cóż, ale jeżeli innym redaktorom odpowiada ta zmiana, to się dostosuję, no przynajmniej spróbuję. Wtedy kiedy będę miała czas, to będę pisać notki, ale nie będę ich publikować - poczekam do dnia, w którym przypada moja działalność.
 Chciałabym również powitać nowe osoby w naszej obsadzie. Przez 4 tygodnie nie interesowałam się tym, co dzieję się na blogu i teraz jestem po prostu zagubiona. Nie mam pojęcia kiedy nowi redaktorzy zostali dodani. Bardzo Was przepraszam za to moje roztrzepanie.
 Kiedy znajdę czas na bloga? Nie mam pojęcia. Poza nadrabianiem materiału muszę nadal trzymać mój kręgosłup w dobrej formie. Nadal muszę wykonywać ćwiczenia. Muszę na to dziennie przekazać min. godzinę.
 Ehhh, to chyba tyle. Wybaczcie, ale "Testament mój" czeka. Jak tak dalej pójdzie, to chyba nawet napiszę własny i niedługo będę leżeć w trumnie. Pa.