czwartek, 11 czerwca 2015

ODCHODZĘ...?

Cześć.
Tak, tak, dobrze czytacie. Nie 'Heii'.
Mimo całego mojego zapału, chcenia robienia czegoś w kierunku doskonalenia tego bloga, czuję że nie umiem. Nie potrafię.
Kiedy odeszła Abieska, wszystko się zmieniło... Jest chaotycznie. Malina, nie mówię że kompletnie nie umiesz prowadzić blogów bo rozumiem że przejęcie bloga po kimś tak wielkim i wspaniałym jak Karolina jest trudne... Ale zapanował tu bałagan... Nawet nie ma nagłówka.
Nic nie jest takie jak kiedyś.
Wszystko... Rozpadło się.
A dodatkowo jestem okropną administratorką, którą zresztą wcale się nie czuję.
Moja cała rola przestała mieć sens, mam wrażenie że dla Emili jestem wrzodem tam... No wiecie.
Czuję się dziwnie wiedząc że mam najdłuższy staż na tym blogu ze wszystkich, że jestem mega związana z tą stroną, ale Blog Abieski nie jest Blogiem Abieski bez Abieski.
Tak, aby uprzedzić takie komentarze: jestem okropnie zazdrosna i po części potraktowana nie fair... Ale to szczegół, moja pycha, moja zazdrość. Tak, powiem to wprost. Ja chciałam przejąć bloga, marzyłam o tym, bo wiedziałam że Abieska w końcu odejdzie.
Wiedziałam.
Czułam.
I czuję coś i teraz.
To, że będzie mi Was brakowało.
Nie umiem tak po prostu kliknąć 'x' przy moim mailu, ale wierzę że w końcu zrobię to...

Cześć.
Możecie coś pisać, hejtować, whatever...
Kathey

42 komentarze:

  1. Nie wierze! Jak tak robisz to... juz nie wejdę na tego bloga jeśli cb nie będzie...
    ~claudia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeeeeee[...]eee!!!
    Kathey, nie możesz! Byłaś moją ulubioną redaktorką! :ccc
    Co z tego, że chciałaś przejąć bloga po Abi? Ja też bym chciała!

    Agh, tylko tego mi tu brakowało. Potem jeszcze, hmm... *myślę* Katy i Oliwia się usuną i BOOM - bloga nie ma, katastrofa gotowa!

    Ludzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm...
    Wiesz, wiedziałam, że odejdziesz, gdy Abieska opuści blog...
    Ale nadal mi szkoda.

    A bloga nie przestanę czytać, bo go bardzo lubię...<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kathey, nie możesz odejść! Blog Cię potrzebuje, jesteś dla niego ważną częścią. Twoje posty są najlepsze, zawsze takie dopracowane i pełne humoru. A nie mogłabyś wraz z Emilą prowadzić bloga? Słuchaj, nie czuj się odrzucona (chociaż wiem, że czułam bym to samo), bo my, Twoi fani i czytelnicy Cię potrzebujemy. Pogadaj może z Karoliną o tym, nie wiem, ale jeśli źle się tak czujesz powinnaś się domagać o swoje. Jesteś tu najdłużej, więc Ty i Emila mogłybyście tu razem sprawować. Zosia, nie poddawaj się i dąż do celu, bo pomyśl, ile masz ludzi, którze Cię wpierają i potrzebują. Nie odchodź, proszę ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. O nie... co?! Ech, to nie może być prawda. A jednak :-(.

      Usuń
  6. Czuję się okropnie.
    To normalne?
    ~JESZCZE angażująca się Ab... Karola =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kath! NIE! TO ŻART? ODCHODZĄ NAJLEPSZE REDAKTORKI, czyli Ty, Laniacz, i kto tam jeszcze... Z wszystkich blogów ktoś odchodzi...
    :(
    ~Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  8. Zosia, rozumiem. Ja również myślałam, że ty przejmiesz blog, a gdy przeczytałam posta Karoli byłam zdziwiona, iż Malina przejmuje stronę (bez obrazy Malino). Na Twoim miejscu też bym się zdenerwowała.
    Pozdrawiam, Alexandra!

    OdpowiedzUsuń
  9. To bardzo dziwne, że Abieska go Tobie nie oddała. No tak, blog Abieski bez Abieski to trochę dziwnie. Powinna być zmiana nazwy.

    ~1szymon102
    #OREFUAR

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie to kiedys, jeszcze, czasem... weszlam tu i czytalam TYLKO Twoje posty...
    Ty jedyna z tlumu, kiedy odeszlam stad dla tanca, a takze urwalam ta cala znajomosc nie hejtowalas mnie, nie pisalas do mnie obrazliwych rzeczy, nie zameczalas SMS'ami, oczywiscie niemilymi... Mialam do Ciebie wtedy pelen szacunek... zorientowalam sie, ze nie zawsze bylam w stosunku do Ciebie OK... Wtedy myslalam: "jak ja moglam byc taka... Dlaczego nigdy nie zauwazylam, z jak wielka klasa sie zachowujesz. Nie klocisz sie, nie odchodzisz i nie wracasz... Dziewczyno, naprawde jestes wielka...". Kiedy ja Cie publicznie shejtowalam - Ty umialas to przyjac... nigdy o tym nie myslalam...
    kazdy z nas pamieta pewnie "ciotke Abieske", ktora kupi nam lalki Barbie na swieta, te wspomnienia... Kazdy pamieta poczatek bloga... Moze pora wymazac to z pamieci, dopisac zakonczenie tej strony, upadajacej jak wielki mur...
    wiem, nie zawsze odnosilam sie do Ciebie z szacunkiem, czego zaluje...
    przepraszam Cie... Po prostu nic wiecej nie moge powiedziec - przepraszam.
    Mam nadzieje, ze to przeczytasz...

    KOMENTARZ KIERUJE WYLACZNIE DO KATHEY, DO NIKOGO INNEGO, TAKZE PROSZE ZBEDNE SLOWA ZACHOWAC DLA SIEBIE.
    TAKZE PROSZE ADMINISTATORKE O NIE PUBLIKOWANIE GO W JEJ POSCIE...

    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znów się wpierdalasz?

      Usuń
    2. Spokojnie, nie mam kontaktu z Kathey, jak wspomniałam, także napisałam do niej tu.
      Nie pisałam na żaden temat "tabu", nikogo nie obraziłam, ani nie wspomniałam o nikim z załogi, czy o prywatnych sprawach bloga.
      Odeszłam - lecz nadal mam prawo do wypowiedzi, a raczej monologu kierowanego do Kathey.
      Nie naruszyłam regulaminu, napisałam zwykły, kulturalny komentarz. Nie kierowałam go do Ciebie, także nie rozumiem Twojego zdenerwowania i tak gwałtownej reakcji.

      Usuń
    3. Spokojnie haha.
      Odeszłaś? Nie, nie odeszłaś.
      Jakbyś odeszła to byś się nie wpychała, tam gdzie Ciebie nie potrzeba

      Usuń
    4. Dobrze, widzę, że ta sprawa dotyczy Twoich, hm... Odczuć wobec mnie...
      Jeszcze raz mówię, chciałam kogoś przeprosić, mając dobre intencje... to chyba dobrze z mojej strony (?).
      Nie mam chęci ani zamiaru się kłócić...
      przeprosiłam Kathey, nie ingerując w żadne inne sprawy!
      Zrobiłam stąd "out", tym samym urywając kontakt.
      Nie wiem, ile razy mam to dopisywać... wyrażę się jeszcze raz: jasno i klarownie:
      1. TO BYŁO DO KATHEY.
      2. NIE NARUSZYŁAM REGULAMINU.
      3. NIE CHCĘ SIĘ Z TOBĄ KŁÓCIĆ!
      4. NIE MIESZAM SIĘ W SPRAWY TEGO BLOGA.
      Jeśli ja, moje zachowanie, czy cokolwiek Ci przeszkadza, to:
      -nie chcę załatwiać tego tu,
      -urywam kontakt z kimś, to nie znaczy, że zamierzam go obrażać i wchodzić w drogę na każdym kroku.
      Nie musisz przecież odpisywać na każdy mój komentarz, nietyczący Ciebie, ani nieadresowany do Ciebie...

      Usuń
    5. Nie muszę odpisywać, ale mogę. ;)
      Heh.

      Usuń
    6. OK, jak dla mnie te kłótnie nie mają sensu...
      Nie chcę się kłócić... Jeśli Ci zależy, powiedz, jaki masz problem, postarajmy się to rozwiąć, dojdźmy do porozumienia, a potem przestańmy sobie wchodzić w drogę. Chodzi mi tu nadal o brak kontaktu, ale bez bezsensownych konfliktów...

      Usuń
    7. Okey, jak wolisz.
      Mimo to, chciałabym niestety uniknąć zbędnych docinek z Twojej strony.

      Usuń
  11. Zosia jest mi trochę (pff, ta to ma uczucia) przykro z powodu, że odchodzisz.
    Jednak rozumiem Cię, że jesteś " zazdrosna/zdziwiona ", że Malina " dostała " bloga, a nie Ty. Jednakże Ty też byłaś (czas przeszły, lel) administratorką, więc mogłyście się dogadać. Powiem wprost - nie musiałaś od razu odchodzić.

    ***
    To nie jest hejt, tylko MOJE zdanie. Chcesz to odpowiedz na ten komentarz, ale ja napisałam TYLKO to co uważałam za słuszne...

    ***

    Będę pamiętała o Tobie, Kat.. Zosia.

    xTyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu xTyna, a nie Tyna ;o;

      Usuń
    2. O, Nona! •♥•
      Podpis (;
      Żeby nie powtarzać 't (jak ma Malina) lub ~ Tyna jak ma wiele osób! (:

      xTyna

      Usuń
    3. Iksz Tyna
      #iksz Tyna
      -iksz Tylną
      *iksz tyna
      /iksz tyna
      _iksz tylną
      @iksz tyna
      %iksz tyna

      XDDD

      Usuń
    4. Nona?
      Gadalysmy na tfm.
      Pamiętas? :) Domaxde

      Usuń
  12. Zosia, pragnę zauważyć, że Ty również byłaś adminką na tym blogu. Wystarczyło pogadać z Emilą, a na pewno nawiązałybyście owocną współpracę. Sama mi pomagałaś i znam Twoje możliwości. Ostatecznie bloga powierzyłam głównie Malinie, bo ona sama z Lui zaproponowały mi ten pomysł. Ty dawno nie pisałaś, więc... Trochę się bałam. Miałam pewne wątpliwości. Przepraszam, że w Ciebie nie uwierzyłam.
    Co do zmiany nazwy - proszę bardzo. Tłumaczyłam już, że adres może ulec zmianię, jeżeli Emila tego zechce. Ja i tak w wakacje zamierzam przestać się udzielać w jakikolwiek sposób na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Załatwimy to na fejsie, prywatnie. Nie bede sie wypowiadac :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem tyle: NIEEEEEE!!! :'(

    OdpowiedzUsuń
  15. Katheja [*]

    Emi
    >szara laska roku

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ! To nie może być prawda :C
    Domcia2589

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Twoim odejściem blog bezpowrotnie upadł [^]

    Makenna/

    OdpowiedzUsuń
  18. Tęsknię za starym składem </3

    OdpowiedzUsuń
  19. Już nigdy nie wejdę na tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  20. Brak internetu, a tu takie rzeczy, o nie, Kathey, czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu czemu...
    Zaczelam czytac bloga w czerwcu 2014. Gdy tylko zobaczylam twoje notki, od razu stalas sie moja ulubiona redaktorka, zaraz obok Laniacza... A teraz co? Nie ma ani ciebie, ani Laniacza... Nie ma Abi...
    Z odejsciem tych trzech osob, w tym ciebie, ten blog stracil duza czesc swojej duszy. Czesto brakuje mi tamtych starych, dalekich i jakich dobrych czasow... I nawet dzien taki jakis nie bardzo... Eh...
    :(:(:(:(:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdy przestalam grac, wchodzilam na tego bloga czytac tylko Twoje posty, no i Tyny.
    Wchodze tu moze raz na dwa tygodnie, i nie mam do konca pojecia co tu sie dzieje, Abieska odeszla, blog Maliny, Kathey odeszla, nowe redaktorki, AHA.
    Uwazam, ze to nie fair w stosunku do Ciebie. Kto podtrzymywal bloga "przy zyciu", gdy Abieskiej nie bylo? Kathey:) Jezu, ludzie, Kathey byla jedna z najodpowiedniejszych osob, starala sie. Nie rozumiem. Blog stal sie tak z nikad Maliny. Malina lubie Cie, ale to wszystko jest dziwne.
    Na bloga bede wchodzic zapewne rzadko, bo najchetniej mi sie komentowalo notki Kathey, no coz.
    Wejde tutaj czasem poczytac posty Tyny i Kellow
    Pozdrawiam, a Tobie Malina zycze powodzenia :)
    ~Nataliaa =)

    OdpowiedzUsuń

Czekamy na Twoją opinię!