Czyżby wszystko się już wyjaśniło?

Cześć wszystkim!


Jak pewnie wszyscy wiecie, ostatnio wydarzyła się niemiła sytuacja. Otóż "ktoś" "wkradł się na bloga emily-mccline-i-msp.blogspot.com . Jak wiecie było o tym bardzo głośno. Lecz pozostaje jedno pytanie. Czy sprawa została na pewno do końca wyjaśniona? Otóż nie. I właśnie ja. Ja Britney zamierzam na tą sprawę wpuścić światło dzienne. 

Na blogu dziewczyn pojawił się o to taki post. Oczywiście czytelnicy nie przeszli obok tego obojętnie i zrobili burze w komentarzach. I wiecie co wam powiem? Bardzo dobrze myśleliście. Gratuluję wam sprytu. Na prawdę podziwiam, ze na to wpadliście. Ja oczywiście o wszystkim wiedziałam, ale postanowiłam się nie ujawniać. Nie odzywałam się w tej sprawie. 

Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa to po co. Po co to zrobiliście? Żeby uzyskać rozgłos na waszym blogu? Na prawdę uważałam was za osoby, które są mądre w swoich czynach. Wiedzą co robią i starają się nikomu nie zawadzać, ale jak widać za szybko ufam ludziom. 

Mogliście darować sobie zbędnych szantażów. 

Wiem, że nadal to wszystko brzmi tajemniczo. Wszystko wyjaśnią wam skriny :)).

 Po ty skirnach powinniście wszystko zrozumieć. Za całą tą sytuacją stoi Szymon jako Diana  oraz Kellow jako Charleney. Ala dała admina na blogu dziewczyn Szymonowi. Ten wszystkich pousuwał, zmienił nagłówek oraz wszystko chciał zwalić na Reiile. Żałosne. Wasze zachowanie naprawdę mnie zaskoczyło. Tym bardziej nie spodziewałam się tego po tobie Alu...

A te groźby czy jak tam wolicie...Szymon, żałosne. Grozisz młodszej osobie? No ładnie ładnie. Przykro mi, ale nie jesteś bogiem internetu. Prawda jest taka, ze poza MSP nikt Cie nie zna :)) xoxo.

Z filmowym MSP mogę się już pożegnać. Także no. Krzyżyk na drogę. 

Ala naprawdę się na tobie zawiodłam. 

Mam nadzieję, że sprawa jest wyjaśniona. Dziękuje paru osobą, że pomagały mi napisać tego posta.

Jeżeli ktoś od team'u Alicja i Szymon chce się na mnie wyżyć to zapraszam na gg: 25497679. Czekam na bóle dupy.

Bez pozdrowień dla tej dwójki.

/Britney