środa, 15 czerwca 2016

Zachowane ślady "historii" i zmiany na MovieStarPlanet.

Witam!
Tutaj Lanelyee. Ta chora administratorka, która wszystko zburzyła. Ale pomijając.
Natchnęła mnie wena na napisanie posta związanego z historią mojego konta (i nie tylko) na MSP. Lubię sentymentalne notki. Najmilej wspominam stare, dobre czasy bloga oraz ukochanej przez nas gry.
Pewnie każdy z nas umiałby podzielić swój okres gry na kilka etapów. U mnie, tak samo jak i pewnie u kilku innych czytelników wyglądało to tak:

  • rozpoczęcie przygody - założenie konta. Wkroczenie do jakże pięknego, kolorowego świata, podziw. W tej fazie chcemy poznać wszystko, co zostało przez nas jeszcze nie odkryte. Logujemy się tak często, jak tylko możemy, wykonujemy misje zdobywamy kolejne levele, robimy zakupy, zdobywamy znajomych.
  • ogólny zachwyt, dążenie do zdobycia sławy i spełnienia swoich celów - ten etap wiąże się głównie z naszą chęcią bycia podziwianym i rozpoznawalnym. Nabijamy poziomy w ekspresowym tempie, na temat gry wiemy już dużo. Jest też szansa na założenie przez nas pierwszego bloga.
  • dalszy rozwój - ciągle idziemy jak burza, być może kupujemy pierwszego VIP-a. Plasujemy się na coraz wyższym miejscu w rankingu. Rozwój naszej strony (o ile w ogóle została założona). Angażujemy się całym sercem w wirtualne życie. U niektórych to "stadium" trwa krótko - trzy, cztery miesiące - u innych rok, a nawet całe lata.
  • pryśnięcie czaru - po pewnym okresie zaczynamy grać coraz rzadziej. Niektórzy nie grają z powodu braku czasu, innym po prostu aplikacja się znudziła. Wchodzimy co dwa, trzy, cztery dni. Zamieniają się one w miesiące. Uznajemy, że nasza obecność na MSP nie ma najmniejszego sensu. Znajomi przyzwyczają się do naszej nieobecności. My zaś uważamy, że jesteśmy tam zbędni, a czar gry prysł. Dochodzą nowe obowiązki. Wiemy, że czas odejść - zakończyć wszystko w natychmiastowym tempie. Mimo wszystko jest nam trudno. Przywiązaliśmy się do tej dziecinnej gry, niczym Humbert przywiązał się do Dolores (na podstawie książki oraz filmu "Lolita"). W końcu podejmujemy decyzję, jesteśmy już pewni. Odchodzimy. Raz na zawsze.
  • miłe wspomnienia - pewnie dla każdego z nas gra staje się wspomnieniem. Czasem myślimy o powrocie. Wchodzimy na konto. Tęsknimy za czasami, które kojarzą nam się z niczym innym, jak dzieciństwem. Spędziliśmy przecież tak wiele chwil przed ekranem czytając blogi, oglądając filmiki, chat'ując, wykonując zadania. Piszemy do starych znajomych. Mamy wszystko ukazane wyraźnie przed oczami. Malutkie dzieci zatracające się w małym, przytulnym świecie. Było tak dobrze, beztrosko... Czujemy jednak, że powrót nie ma sensu - wszystko, co zdarzyło się przed laty nie wróci. Godzimy się z tym, jednak czasem wchodzimy na stronę www.moviestarplanet.pl lub blogi jej dotyczące.
Można powiedzieć, że opisałam wiele bardzo znaczących dla mnie rzeczy w kilku etapach. Pamiętam to wszystko jak dziś. Moja historia z grą jest bardzo zakorzeniona. Nie znam jednak dokładnych dat wszystkich wydarzeń.

7-14 lipca 2013 roku
Założenie przeze mnie konta.

MovieStarPlanet poznałam dzięki mojej koleżance z klasy, Martynie. W wakacje (przed przejściem przez nas do czwartej klasy) przyszła do mnie. Nie wiedziałyśmy, co robić. Wtem ona pokazała mi grę. Udawałam, że nie chcę mieć konta. Przecież "to tylko przebieranie laleczek". W głębi serca bardzo zainteresowałam się tym "bezsensownym" - jak to nazywałam - zajęciem. Zostało założone konto. Nie pamiętam dokładnej nazwy. Wiem, że łączyło się z imieniem "Hanka", lub "Hania" i cyframi "1409", czy "1410". Niestety zapomniałam do niego danych. Robiłam potem kilka kont, działo się z nimi to samo. Pamiętam jednak pamiętny dzień. W twórczym momencie, jakim jest suszenie włosów, postanowiłam, że już nigdy nie zapomnę hasła do konta. Stworzyłam "Hankę1409". Na początku rejstrowałam, logowałam się, grałam poprzez aplikację w tablecie, dopiero potem przez komputer. W sierpniu założyłam dwa zapasowe konta - "Hania1409", "Ziutka1409" oraz Neska1409. Na "Nesce" gromadziłam unikaty, jednak po moim odejściu, gdy zostały przechwycone usunęłam profil. Hania1409 oraz Ziutka1409 istnieją do dzisiaj. Uważam ją ze żywy ślad historii.



Nie śmiejcie się, proszę, ze statusów lub ubrań. Konta tworzyłam bardzo dawno, były jedynie zapasowe. Zauważyliście oczy ze starej kliniki piękna? Ach, są takie cudowne!
(EDIT: WŁAŚNIE UDAŁO MI SIĘ ZALOGOWAĆ NA ZIUTKĘ!)


wakacje 2013
Poznanie przeze mnie "Abieski wariatki".

Wszystko pamiętam. Surfowałam po internecie szukając informacji na temat gazetki MSP i natrafiłam na tę witrynę. Weszłam - byłam w szoku, jak bardzo ciekawe jest blogowanie o grze. Właśnie tak zaczęła się przygoda z moim pierwszym blogiem.


początek roku szkolnego 2013/2014
Założenie bloga.

Jak wcześniej wspomniałam, do założenia bloga zachęciła mnie właśnie praca Abieski. Na wzór tej oto witryny założyłam stronę haniusia-schalonna-i-msp.blogspot.com (wyraz "szalona mógł zostać napisany inaczej, np. "schalonna", lub "schallonna"). W stronę włożyłam całe serce i poświęcenie. Jedyną komentatorką była jednak moja mama. Nie jest to śmieszne, ani żałosne, wręcz przeciwnie. Wraz ze mną angażowała się w mój rozwój pisarski, o ile da się to tak nazwać.


początek roku szkolnego 2013/2014
Kupno VIPa i moje zainteresowanie unikatami.

Uwielbiam zdobyć prawie nieosiągalne, trudne do zdobycia rzeczy. Stąd brało się moje zainteresowanie unikatami. Po kupnie VIPa (co było dla mnie trudne - moi rodzice musieli wymienić kartę kredytową) zdobycie unikatów nie było jednak aż trudne. Trwały jeszcze czasy, gdy nie były one wprowadzane do sklepów, a my - użytkownicy, często organizowaliśmy strajki. Walczyliśmy o powrót unikatów (w tym nerdsów) oraz o powrót niezaaktualizowanej, legendarnej wersji MSP. Gdy udało nam się osiągnąć jeden z celów, nasze zdania zostały podzielone. Miło był walczyć razem, jednak unikalne ubrania milej zdobywało się poprzez małe transakcje. Raz prawie straciłam wszystko. Miałam wtedy około ośmiu unikatów. Wysłałam je pewnej dziewczynie o nicku PisYou x33. Miała wysłać mi w zamian nerdsy. Skończyło się to prawie zgłoszeniem sprawy na policję. Dopiero, gdy się o tym dowiedziała, zwróciła mi moją własność. Jej profil:


Po całej sprawie ciągle zbierałam unikaty. Niestety, nie zdobyłam dwóch celów z upragnionej listy. 


grudzień 2014
Wprowadzenie nowej kliniki piękna.
Tutaj pojawia się problem oraz drobna niechęć, żal do moderatorów. Nieświadoma, co robię, kupiłam oczy z nowej kliniki piękna. Nie byłam nimi jednak zachwycona. W porównaniu ze starymi, były nienajlepsze.


lipiec 2014
Zyskanie przeze mnie miana "wakacyjnej redaktorki" na blogu.

W końcu jedno z moich marzeń się spełniło. Otrzymałam niepowtarzalną szansę pisania tutaj. Bycia częścią jednej z najsławniejszych witryn o MovieStarPlanet. Pisałam tak często, jak mogłam, bardzo się starałam. Polubiłam się z kadrą, wszystko było w porządku. Do czasu. Zaczęłam czytać coraz więcej negatywnych komentarzy pod moimi postami. Wchodziłam czasem w dziwne scysje - co było bez sensu. W końcu postanowiłam odejść. 

maj/czerwiec 2016
Powrót na bloga.

Wróciłam w pełni gotowości i na siłach do prowadzenia strony. Wróciłam. Być może również z sentymentu, ale głównie z powodu próby odbudowy bloga. Mam nadzieję, że wyjdzie to lepiej, niż dotychczas, a strona stanie na nogi. Przeszłość powraca, wspomnienia wracają.

Na dzisiaj to tyle.
Przepraszam za ewentualne powtórzenia, literówki, błędy. Pisałam to wszystko pod wpływem emocji - miło było wrócić do starych czasów.

10 komentarzy:

  1. Fajny post:) Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Przeszłość powraca.'
    Zwróciłam uwagę na te dwa słowa. Niby są normalne, chociaż nie, niemożliwe, ale przykuwają uwagę. Teraz chce je zapamietać i wrzucić do szufladki 'kilka rzeczy o MSP, które chce zapamientac'.
    Kiedy emocje opadły, wróciły wspomnienia. Dawne marzenia. A może i rozsądek. I dlatego cieszę sie, ze tu jesteś. Ty, Kathey, Malinasia... Brakuje mi Laniacza i Inde - cała złota załoga. Ale to tylko marzenia, które nigdy sie nie spełnia. Niektóre rozdziały trzeba zamknąć. Niektórych bohaterów usunąć, aby pojawili sie nowi. Lepsi? Niekoniecznie. Ale nowi. Taka namiastka tamtych czasów, końcówka roku 2014, w postaci Waszej trójki pobudza wyobraźnie. Powoduje, ze chce myślec, ze naprawdę cofnęłam sie dwa lara wstecz.
    Zapytacie: MSp ma dla mnie aż taki duży sens, ze marzę o powrocie do jego wspaniałego stulecia (musiałam, soreczka)? Nie, ale wtedy wydarzyło sie rownież wiele dobrych rzeczy w realu, które chciałabym odtworzyć na nowo. Może to by w czymś pomogła. Kto wie.
    *no i znowu sie rozpisałam. Czemu nie potrafię pisać krótkich komentarzy?*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post. Fajnie, gdybyś pisała częściej. Twoje notki niezwykle płynnie się czyta, niezależnie od długości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post! Czekam na kolejne 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże grudzień 2014.. Najgorsza zmiana ever, a dobrze pamiętam to wydarzenie 😂

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam jeszcze starą klinikę, grafikę...
    Grudzień 2014 -najgorszy miesiąc w historii msp...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam to wszystko bardzo dobrze.W 2012 roku założyłam pierwsze konto na MSP.Nie wiedziałam o co tam chodzi ale podekstytowana weszłam bo zobaczyłam reklamę o MSP.Założyłam konto i może po takich 20 min gry wyszłam.W lipcu 2013 roku założyłam 2 konto i bardziej się w nie zaangażowałam.Najbardziej lubiłam na tamtym koncie grac na tablecie.Wtedy owiele bardziej mi się podobała wersja na telefonie/tablecie niż teraz...Ale mniejsza z tym.Później miałam 3 konto ale mi je ukradli...Dokładnie w styczniu 2014 roku ;(.Tamten rok był dla mnie ciężki jeżeli chodziło o MSP...Miałam straszną załamkę i nie wchodziłam od stycznia do grudnia.Ale jak wpisałam w wyszukiwarkę :msp i zobaczyłam stronę główną która wygłądała zupełnie inaczej niż kiedyś zdziwiłam się.Teraz obecnie gram na 2 koncie.Tamte stare czasy były super ;) Każdy był dla sb miły jak potrzebowales grafa to miales grafa jak lajka do arta to miales a teraz ... Nie można się doprosić bo odrazu NIE ;( Oh teraz to tylko wspomnienia.Pozdrawiam tych którzy doczytali do konca i przepraszam za błędy ;)

    OdpowiedzUsuń

Czekamy na Twoją opinię!