środa, 28 czerwca 2017

Abieska, fani czekają!!!

Tymi przepełnionymi sarkazmem i ironią słowami, witam Was ponownie na blogu, który, kolokwialnie mówiąc - zdechł. Posty nie pojawiają się już od prawie roku i zaskoczę wszystkich - nadal nie będą. Bloga Abieski już nie ma, są tylko ludzie, wspomnienia. Piszę to, ponieważ z Karolą, a raczej Jaro, już dawno obiecałam sobie, że post o życiu (tylko o życiu) powstanie właśnie w czasie wakacji. Hmm... wątpię, że wataha różowych, zagorzałych weteranów MSP zstąpi z rozdroży ogromnej, dobrze nam znanej planety (planety żałosności), by przeczytać post na dawno już opuszczonej stronie. Coś kusi mnie jednak, żeby napisać.
Nie, nie podzielę się z wami każdym szczegółem mojego życia prywatnego, bo nie to mam na celu. Czy gram w MovieStarPlanet? Błagam... nie, nie gram i grać nie zamierzam. Nie mam na to ani czasu, ani chęci. Nie chodzi o wiek, tylko po prostu o dojrzałość psychiczną, ot co. Nie jestem już piątoklasistką, dla której bycie "dorosłą" to udawanie oryginalnej, pseudo-kontrowersyjnej (tak naprawdę zbudowanej z kłamstwa, czystego zżynania pomysłów innych) redaktorki i przeklinanie (jedyny pozytyw jest taki, że nie patrzę już na siebie z tamtych lat z pogardą, tylko umiem obrócić to umiejętnie w żart). Nie interesuje mnie już gra kolorową lalką. MSP zmieniło się. Moderatorzy idą w zaparte "ulepszając" nową kliniką piękna, dodając coraz to nowsze, "tumblr" (XDDDD) ubrania. Grę, którą kiedyś uwielbiałam, miejsce, gdzie mogłam wyrażać siebie, postrzegam teraz jako nieudany żart. Czas pędzi, wszystko się zmienia, ale ja - cieszę się, że należałam do starszego pokolenia MSP. Patrząc na to, co obecnie się tam wyprawia, nie wyobrażam sobie mojej obecności w grze. Wydaje mi się, że moderatorzy rozpowszechniają wszechobecny pustostan. Gra już nie uczy, tak jak kiedyś - m. in. motywy nawiązujące do innych kultur, np. "Jewel Of The Night 2012", "Welcome To Mexico". Dominuje (tak, jak już wspominałam) styl "tumblr", propagacja bogactwa i pustych wartości. Kiedyś, gdy przywdziałam ubrania z motywu o syrenach (w tym okresie nosiłam również rzeczy z innych motywów dodanych niemal na wstępie od utworzenia gry) zostałam zapytana, czemu ubieram się, jak wieśniak. Tak właśnie użytkownicy, sami pragnący powrotu gry w wersji beta, postrzegają rzeczy ją charakteryzujące. Śmieszne. Doszłam do wniosku, że stare MovieStarPlanet już nigdy nie wróci, bo nie ma dla kogo. Odbierajcie to sobie, jak chcecie, ale to prawda. Strona to teraz komercja na potęgę. Komercja nie mająca nic wspólnego z pierwotną wersją autorstwa Clausa Jensena. Zero jakiegokolwiek klimatu, wsparcia, pomocy - bycie na szczycie, sława jest najważniejsza. Uważam, że gra zaczęła się staczać już na początku 2014 roku, cóż. Moje myśli (na szczęście) już wokół niej nie krążą, więc dosyć żalenia się na jej temat, bowiem nic się nie zmieni.
Co u mnie? Po krótce: nadal jestem wierną fanką Lany, zobaczę ją po raz drugi 19 sierpnia w czasie Kraków Live Festival, tańczę, dążę ciągle do spełnienia mniejszych i większych marzeń. Nie robię rzeczy, o których się fizjologom nie śniło i nie mam nadprzyrodzonych zdolności. W pewnym sensie. Najbardziej dzisiaj czekam na to, by polecić Wam film i piosenkę wraz z teledyskiem na podstawie owej produkcji, ale to tylko na wypadek, gdybyście dojrzali. Dojrzali do tego stopnia, by to wszystko zrozumieć, poczuć (to już zależy od człowieka). Piosenka:



Film:


Link do filmu: >>kliknij tutaj: hick: cda<<.

Cóż jeszcze mogę powiedzieć... Hmm... Nawet nie czytam ani nie sprawdzam tego posta, bo nawet nie mam dla kogo tego pisać. To chyba tyle.

Pozdrawiam serdecznie!!!

PS: